Święty Krzysztof Psiogłowy

Św. Krzysztof jest w chrześcijaństwie patronem podróżników, marynarzy, turystów, pielgrzymów, a nawet kierowców. W angielskiej, bułgarskiej, greckiej i irlandzkiej tradycji ludowej był czasem przedstawiany jako olbrzym z psią głową, który przenosił podróżnych przez rzekę. Tak przedstawiany jest w staroangielskiej Pasji św. Krzysztofa, gdzie nazywany jest przedstawicielem rasy o długiej szczęce, ostrych zębach i błyszczących oczach oraz mieszkańcem kraju kanibali i ludojadów.

Card

Przedstawiona powyżej ilustracja to XVIII-wieczna rosyjska ikona, ale korzystająca z typu ikonograficznego, który pojawia się już w okresie największego rozkwitu Bizancjum. Ów święty, który uzyskuje Boskie błogosławieństwo to św. Krzysztof - ten sam, którego setki przedstawień powtarzają się na grafikach przełomu średniowiecza i renesansu na zachodzie Europy. Legendy jednak w ramach kościoła katolickiego i prawosławnego różnią się znacznie. O ile nie zmienia się fakt, że św. Krzysztof miał być większy od przeciętnych ludzi, to jednak chwila jego nawrócenia opisana jest inaczej. Z kolei w kościele wschodnim, gdzie kult św. Krzysztofa popularny jest już od V w., ów męczennik miał urodzić się najpierw jako dziecko psiogłowców lub przynajmniej ojca mieć z tej "rasy". Jednakże dzięki Bożej łasce jego ciało i głowa otrzymały człowieczy wygląd. Z tych to przyczyn na ikonach prawosławnych św. Krzysztofa przedstawia się często jako pół-psa, pół-człowieka (choć akurat na tej ikonie bardziej jego twarz przypomina mi pysk konia).


Why does St Christopher have the head of a dog?

Człowiek z głową psa/szakala pojawia się już w mitologii egipskiej w postaci Anubisa lub Duamuefa. Duamutef był synem Horusa, jego postać przyjmowała urna, w której przechowywano wnętrzności zmarłego poddanego mumifikacji (głównie żołądek). Anubis natomiast był jednym z bardziej czczonych bóstw, zmumifikował on Ozyrysa, opiekował się młodym Horusem, a co najważniejsze był przewodnikiem po krainie umarłych. Jego kult silny był nawet za czasów rzymskich, podupadł, kiedy do Egiptu zawitało chrześcijaństwo. Jednak Koptowie (bezpośredni potomkowie starożytnych Egipcjan) w pewnym sensie połączyli Anubisa z osobą św. Krzysztofa, który był popularnym świętym na tych terenach. Krzysztof bowiem profesję miał całkiem podobną – jako człowiek ogromnej postury służył za przewodnika i przenosił pielgrzymów przez rzekę, a raz nawet dostąpił zaszczytu przeniesienia Dzieciątka Jezus. Z tej krzyżówki powstał święty Krzysztof Psiogłowy, który w zależności od wersji legendy miał zwierzęcą głowę przez całe życie lub utracił ją w momencie chrztu. Tak czy inaczej, święty był przedstawiany z psią aparycją na obrazach i wschodnich ikonach nawet do XVIII wieku.

Ilustracja
Anubis
By Jeff Dahl - Praca własna, GFDL, Link


Według legend irlandzkich Krzysztof urodził się jako psiogłowy olbrzym, poganin o imieniu Reprobus. Wyrażać miał jednak skruchę z powodu swego pochodzenia, a po ochrzczeniu wielką radość z przemiany w człowieka. Z czasem wersja o psiej głowie uległa zatarciu. Już w X wieku Walter ze Spiry pisał o Krzysztofie, że pochodził z ludu Cynocephali, różnego w mowie i wyglądzie od innych ludzi. Z czasem Krzysztof był przedstawiany jedynie jako olbrzym. Odmiennie na terenie Rosji i Finlandii podania mówiły o wyjątkowej urodzie św. Krzysztofa. Chcąc uwolnić się od zalotów dziewcząt, Krzysztof poprosił Boga o oszpecenie, a ten w odpowiedzi obdarzył go twarzą psa.
Święty Krzysztof pochodził z tajemniczego plemienia Cynocefalów, o którym wspominają już starożytni greccy pisarze. Ktezjasz, który był niewolnikiem króla perskiego, oraz Megastenenes, poseł joński na dworze króla Indii, wspominają w swoich dziełach o plemieniu ludzi z psimi głowami, którzy zamieszkują górskie rejony Indii. Herodot przytacza opinię mieszkańców Libii twierdzących, jakoby takie kreatury zamieszkują ich wschodnie ziemie. Natomiast mit o wyprawie Jazona i Argonautów wprost podaje opis bitwy z Cynocefalami, która miała rozegrać się gdzieś na terenie dzisiejszych wschodnich Węgier. Wzmiankę o ludziach z głowami wilków zawiera staroangielski traktat Beowulf, zaś chińscy podróżnicy opisują tajemniczą wyspę, ojczyznę tych stworów (identyfikowaną z Japonią lub Ameryką). Marco Polo w pamiętnikach z podróży opisywał Psiogłówców, którzy mieli zamieszkiwać Andamany. Nic więc dziwnego, że raczej mało kto wątpił w pochodzenie świętego Krzysztofa, wszak obecność jego przodków była porządnie udokumentowana.
W istnienie Psiogłowców nie wątpił św. Augustyn. Doktor Kościoła w swoim wielkim dziele „De Civitate Dei”, biorąc pod uwagę możliwość istnienia Cynocefalów wykazywał, że skoro mają ciało podobne do ludzkiego, muszą pochodzić od Adama i mimo zniekształcenia fizycznego, posiadają duszę i mogą dostąpić zbawienia. Twierdzenie to wywołało teologiczną burzę, św. Izydor Sewilski (twórca pierwszej naukowej encyklopedii) utrzymywał, że psiogłowi są dzicy i zachowują się jak zwierzęta, a zwierzęta duszy nie mają. Inni myśliciele i teologowie wskazywali, że skoro Psiogłowcy noszą odzienie, to znaczy że odczuwają wstyd, a więc mogą wybierać między dobrem a złem. Dyskusja między teologami urwała się gdzieś w XVI wieku, kiedy zaczęto odkrywać nowe lądy, a śladu po Cynocefalach nie było. Tym niemniej cały spór nie poszedł na marne, będzie dla Watykanu punktem wyjścia w momencie spotkania ludzi z cywilizacją pozaziemską, kiedy zajdzie potrzeba dostosowania chrześcijańskiej teologii.



Saint christopher cynocephalus.gif
Psiogłowy św. Krzyszof na ikonie z ateńskiego muzeum
By Anonymous icon painter - http://www.ebyzantinemuseum.gr/?i=bxm.en.exhibit&id=59, Domena publiczna, Link


Wizerunek św. Krzysztofa funkcjonujący w tradycji wschodniej mocno odbiega od znanego nam obrazu rosłego mężczyzny, który dźwiga na ramionach dzieciątko Jezus uginając się pod Jego ciężarem i nawiązuje do pięknej XIII - wiecznej  legendy spopularyzowanej dzięki Jakubowi de Voragine: święty Krzysztof chcąc zadośćuczynić złu, którego wcześniej się dopuszczał, po przyjęciu chrztu, zamieszkał nad rzeką Jordan. Na swych mocnych ramionach przenosił pielgrzymów udających się ze Wschodu do Ziemi Świętej. Pewnego dnia usłyszał glos Dziecka, które prosiło go  o przeniesienie na drugi brzeg rzeki. Dźwigając Je odczuł ogromny ciężar  i zapytał:" Kto Ty jesteś, Dziecię". w odpowiedzi usłyszał:" Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat". Według tej wersji legendy wtedy też Jezus przepowiedział mu rychłą męczeńską śmierć.

Tradycja wschodnia ukazuje świętego Krzysztofa jako dzikiego człowieka noszącego imię Reprobus, który pochodził z legendarnego plemienia Cynocefalów ( Psiogłowców). Bułgarską wersję opowieści o świętym Krzysztofie znajdziemy w zbiorze opowiadań Elina Pelina zatytyłowanym W cieniu klasztornej winnicy. Opowiadanie nosi tytuł: Zwierciadło świętego Krzysztofa: od najmłodszych lat chciał walczyć ze złem. Twardy jak kamień nie ulegał żadnym pokusom i silny jak lew był gotów jednym uderzeniem zgładzić geniusza zła. Z zaciśniętymi pięściami wyruszał w drogę i ręka mu nie zadrżała, kiedy podnosił ją na tych , którzy zło szerzyli. Jego dusza przepełniona była gniewem, dlatego jego urodziwa twarz zaczęła stopniowo się zmieniać, aż przybrała nieludzki wygląd złego psa. Dzieci zaczęły przed nim uciekać, a kobiety , które wcześniej miały do niego ogromną słabość, zaczęły go unikać i nadały imię Psiogłowiec. Kiedy postanowił przekląć swego największego wroga — szatana, z jego ust wydobyło się zwierzęce wycie. Wtedy opuścił swe rodzinne miasto i trafił na wyspę, na której się osiedlił. Z czasem zaczął przenosić  ludzi przez płynącą przez wyspę rzekę, bo nie można było postawić na niej mostu( tajemnicza siła prawdy podpowiadała mu, kogo ma wrzucić w jej  odmęty  jak zgniły owoc). Wieczorem padał na kolana i modlił się, by jego dusza stała się czysta. Pewnego dnia zjawił się na brzegu  starzec z obcych stron i poprosił o przeniesienie przez rzekę, ponieważ goni go diabeł. Wręczył Krzysztofowi małe zwierciadło (był to sam Jezus Chrystus). I zjawił się straszny człowiek, który też  poprosił o przeniesienie go na drugą stronę rzeki. Krzysztof tym razem spełnił prośbę, choć nie było to dla niego łatwe zadanie. Okazało się, że przeniósł przez rzekę samego diabła. Przerażony spojrzał w zwierciadło i zobaczył swe jasne oblicze. Zrozumiał, że oczyścił się , bo zło tylko dobrem można zwyciężać ( uczynił dobro najgorszemu).


Christopher icon.jpg
By Anonimous - Museum of Rostov Kremlin, Public Domain, Link


Już od V w. budowano kościoły i klasztory pod wezwaniem tego specyficznego jak na nasze czasy świętego, to tak naprawdę nie można jednoznacznie udowodnić tego jak zginął i czy że ogóle istniał. Należy też nadmienić o tym, że Watykan skreślił Krzysztofa z listy świętych w 1969 roku!
Innym świętym chrześcijańskim o psiej głowie miał być także św. Merkuriusz, zaś św. Guinefort był psem, którego ludność południowej Francji uznała za męczennika.





Według średniowiecznej irlandzkiej Pasji św. Krzysztofa, „Ten Krzysztof był jednym z Psiogłowców, rasy, która miała głowy psów i jadła ludzkie mięso”. W tamtym czasie powszechnie przyjmowano, że istniało kilka rodzajów ras, a Cynocephalus, czyli ludzie o psich głowach, byli jedną z wielu, o których sądzono, że zaludniają świat. Niemiecki biskup i poeta Walter ze Spiry przedstawił św. Krzysztofa jako olbrzyma gatunku cynocefalicznego w krainie Chananejczyków, który jadł ludzkie mięso i szczekał. W końcu Krzysztof spotkał Dzieciątko Jezus, pożałował swojego poprzedniego zachowania i przyjął chrzest. On również został nagrodzony ludzkim wyglądem, po czym poświęcił swoje życie chrześcijańskiej służbie i został atletą Boga, jednym ze świętych żołnierzy.

Kościół prawosławny długo walczył z przedstawieniami Krzysztofa, bo to tak trochę nie wypadało, żeby psiogłowy pojawiał się w cerkwi. Oczywiście, nie przyniosło to żadnego rezultatu i nadal otoczony jest kultem. 


Opis dwóch świętych Ahrakasa i Augani z głową psa znajduje się w legendzie o życiu koptyjskiego świętego Merkurego Abu-Sayfaina , któremu wiernie służyli. Ich wizerunek na ikonie znajduje się w Muzeum Koptyjskim.

Ahrakas and Oghani.png
By Coptic artist Ibrahim al-Nasekh XVIII c. / Художник Ибрагим эль-Насех (Рис. 2 – С. 208. ISBN 978-5-4469-0432-7) - http://www.touregypt.net/featurestories/copticmuseum1.htm, Public Domain, Link


Cynocefale przedstawiały tak sugestywny obraz magii i brutalności, uznawanych za charakterystyczne dla dziwacznych ludzi z odległych miejsc, że wciąż powracały w średniowiecznej literaturze. Św. Augustyn z Hippony wspomniał o cynocefalach w Państwie Bożym , Księdze XVI, Rozdziale 8, w kontekście dyskusji, czy takie istoty były potomkami Adama; rozważał możliwość, że w ogóle nie istnieją lub że nie są ludźmi (co Augustyn definiuje jako śmiertelne i rozumne zwierzę: homo, id est animal rationale mortale ), ale nalegał, że jeśli są ludźmi, to rzeczywiście są potomkami Adama.




„Olbrzymi ząb” św. Krzysztofa
W późnym średniowieczu do kościoła w Vercelli dostarczono rzekomo duży ząb św. Krzysztofa . Pielgrzymi przybywali z całej Europy, aby obejrzeć tę relikwię, aż do końca XVIII wieku, kiedy to pewien przyrodnik ustalił, że jest to ząb hipopotama. Od tego czasu ząb został usunięty z ołtarza i zakazano mu oddawania czci.


Źródła:
http://notkizwakacji.blox.pl/2014/09/Swiety-Krzysztof-z-glowa-psa.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cynocefal#.C5.9Awi.C4.99ty_Krzysztof
https://www.wykop.pl/wpis/19219055/dasz-wiare-odc-12-swiety-wilkolak-czyli-kynocefalo/
http://arthistery.blogspot.com/2010/10/sw-krzysztof-i-psiogowcy.html

Komentarze