Człowiek nieochrzczony został biskupem

Czy da się zostać zwierzchnikiem Kościoła katolickiego nie będąc ochrzczonym? Otóż – jak pokazuje nam historia – da się!

Choć trudno w to uwierzyć – Ambroży z Mediolanu, święty wielu Kościołów i doktor w Kościele katolickim, nie był ochrzczony, gdy został wybrany na biskupa. Jak to się stało? Oto (prawie) krótka historia tego zdarzenia:

W Mediolanie rządził biskup Auksencjusz (355 – 374). Był on arianinem, czyli nie do końca widział w postaci Jezusa Boga (choć to bardziej skomplikowana sprawa!). Pomimo protestu innych biskupów, nikt nie był w stanie wykurzyć go ze stanowiska – pamiętajmy, że w starożytności lokalne Kościoły funkcjonowały trochę inaczej niż dzisiaj, a Auksencjusz miał poparcie wśród wielu mediolańczyków.

Po jego śmierci wybuchł konflikt z serii: kogo wybrać na następcę?! Groźba zamieszek unosiła się w powietrzu, gdyż mediolańczycy byli podzieleni w swoich poglądach na temat boskości Jezusa.

Ambroży, który był wówczas prokonsulem Ligurii i Emilii przybył na miejsce, aby upewnić się, że nie dojdzie do żadnych społecznych niepokojów. Sam pochodził z rodziny chrześcijańskiej, ale pomimo 34 lat na karku nie był jeszcze ochrzczony. W starożytności z chrztem często czekano nawet do ostatnich chwil życia – przykład Konstantyna Wielkiego – gdyż obawiano się, że po chrzcie trudniej będzie odpokutować za grzechy.

Gdy Ambroży wszedł do świątyni z tłumu wydobył się okrzyk, iż to właśnie on powinien stać się następcą Auksencjusza – reszta zgromadzenia zgodnie zawtórowała. Vox populi, vox Dei (Głos ludu, głosem Boga). Starożytne źródła twierdzą, że krzyk ten pochodził od dziecka, ale trzeba być ostrożnym, gdyż w religiach pogańskich bogowie często komunikowali swoją wolę przez dzieci. Istnieje wiec przypuszczenie, że epizod z dzieciątkiem został po prostu bezkrytycznie zapożyczony.

Ambroży zareagował jak prawdziwy mężczyzna i po prostu uciekł. Schował się w domu kumpla, ale po interwencji cesarza rzymskiego Gracjana (375 – 383) został ochrzczony i wyświęcony w trybie przyśpieszonym.

Podobnie jak większość dzisiejszych biskupów, Ambroży przyjął ascetyczny tryb życia. Całe swoje fundusze i posiadłości ziemskie oddał biednym, zapewniając utrzymanie jedynie swojej siostrze Marcelinie, która została zakonnicą.

Bohater posta zmarł w 397 roku.

Źródło:

https://www.facebook.com/114009307059031/photos/pb.100063577209324.-2207520000../149927873467174/?type=3

Komentarze