Mariawici o wojnie 1920 r.

W sierpniu tego roku minie sto lat od wojny polsko-bolszewickiej. Zbliżające się wojska radzieckie trafiły do Płocka. Poniższy fragment opisuje postawę Mateczki, sióstr i braci mariawitów wobec tej napaści. Niech będzie to dla nas inspiracja jak należy zachowywać się w obliczu klęsk wojny, choroby, nieurodzaju.  "Dnia 18 sierpnia o g. 3-ej po południu jeden z oddziałów Bolszewickich, złożony przeważnie z kozaków Kubańskich, wtargnął do Płocka i zajął część miasta wraz z naszym Klasztorem. Była to banda najgorszego rodzaju rabusiów i zbrodniarzy. Wycięli oni w pień broniących miasta i wziętych do niewoli żołnierzy Polskich i potem rzucili się na rabunek i gwałty. Całe 22 godziny szalał szatan w ich osobie, rabując i gwałcąc kobiety. Wpadła też ta banda do naszego Klasztoru i do Świątyni, szukając coby mogła zrabować, ale Mateczka poleciła Siostrom zgromadzić się w chórze i modlić o miłosierdzie. Siostry trwały całą noc na modlitwie i Bóg tak oślepił oczy napastników, że żaden z nich nie wszedł do chóru, gdzie były zgromadzone Siostry, i ze Świątyni nic nie zrabowano (...).

Podczas gdy Bolszewicy plądrowali po mieście, Polskie wojska ostrzeliwały nasz Klasztor zza Wisły. Były to wojska Poznańskie, złożone z ludzi pełnych fanatyzmu papieskiego i nienawiści ku Mariawitom, a zwłaszcza ku Mateczce, na którą niektórzy żołnierze szykowali sobie największe granaty. 150 pocisków rzucono na Klasztor, ale cztery tylko z nich trafiły w mury Świątyni i Klasztoru, nic nie szkodząc, podczas gdy pociski te, trafiając w inne domy, nie nasze, położone za Klasztorem, robiły w ścianach wielkie wyłomy i zabijały mieszkańców. Co Mateczka przeżyła w tę straszną dobę, to tylko Sam Bóg wie dobrze." DzWM str.292




Drodzy Bracia i Siostry, adorujmy w tych trudnych chwilach Przenajświętszy Sakrament. Jest On tak blisko nas, na wyciągnięcie ręki, z nieocenionego Miłosierdzia Bożego obecny pod naszymi skromnymi dachami - wybranego Ludu Kapłańskiego. Korzystajmy z tej łaski, wyjednanej nam przez Matkę Najświętszą Nieustającej Pomocy i Naszą Najświętszą Mateczkę. Jak nas naucza Mateczka, cześć Najświętszego Sakramentu jest to OSTATNI ratunek dla świata. Uciekajmy się zatem do tego ratunku, tak jak to robili pierwsi mariawici w chwilach grozy. Niech każdy dom mariawicki będzie płonącą pochodnią czci Przenajświętszego Sakramentu i wyjedna tym samym adoracją wynagradzania, do której jesteśmy wezwani, miłosierdzie dla Polski i całego świata.



"Mateczka z woli Pana Jezusa poleciła nam, Siostrom i całemu ludowi mariawckiemu we wszystkich parafiach odprawić trzydniowy post surowszy i Adorację pokutną na ubłaganie Boga o odwrócenie od Polski bolszewickiego najazdu i przywrócenie pokoju. Jakoż natychmiast Bolszewicy uczynili odwrót."
Dzieło Wielkiego Miłosierdzia, str. 293


Źródła:
https://bit.ly/33Xhztf
https://www.facebook.com/KosciolKatolickiMariawitow/posts/3088354121401814

Komentarze